ZDARZA SIĘ RAZ NA CZTERY LATA !!
Idę mecz pooglądać ;-)
;-)
środa, 29 lutego 2012
wtorek, 28 lutego 2012
A CO MI TAM.... NAROBIĘ WAM SMAKA ;-)
O tym że rzucałam biszkoptem już pisałam. Ale tym , do czego ten biszkopt był potrzebny - już nie ;-)
Przekroiłam go na pół (biszkopcik) w środek dałam masę budyniową... a później... w górnym biszkopcie wykroiłam kółeczka. Na masę budyniową nałożyłam biszkopt dziurawy, a w dziurki razem z Tutusiem powkładaliśmy smakołyki. Czyli to co mieliśmy pod ręką: kawałek czekolady, cukiereczki ozdobne, a tym razem nawet na pół przekrojone krówki ;-) nie we wszystkie dziurki, żeby było ciekawiej kto na co trafi. Można też dać orzeszki, żelki, kto co lubi. Później dziurki zostały zakryte, a na wierzchu pojawiła się galaretka ;-)
I tak to wygląda.
I przy jedzeniu są emocje.... co też mi się trafiło ...?
I jak? ślinka pociekła ?
;-)
Przekroiłam go na pół (biszkopcik) w środek dałam masę budyniową... a później... w górnym biszkopcie wykroiłam kółeczka. Na masę budyniową nałożyłam biszkopt dziurawy, a w dziurki razem z Tutusiem powkładaliśmy smakołyki. Czyli to co mieliśmy pod ręką: kawałek czekolady, cukiereczki ozdobne, a tym razem nawet na pół przekrojone krówki ;-) nie we wszystkie dziurki, żeby było ciekawiej kto na co trafi. Można też dać orzeszki, żelki, kto co lubi. Później dziurki zostały zakryte, a na wierzchu pojawiła się galaretka ;-)
I tak to wygląda.
I przy jedzeniu są emocje.... co też mi się trafiło ...?
I jak? ślinka pociekła ?
;-)
Etykiety:
kucharzenie
poniedziałek, 27 lutego 2012
ZAKŁADKOWY KONKURS - GŁOSOWANIE !!
Zapraszam do głosowania !
Moja zakładka też tam jest.
i jest to numer..... żartowałam ;-) hihi
Nie powiem. Jak się głosowanie zakończy to wtedy się przyznam która moja.
A teraz życzę miłego oglądania, głosowania i fajowej zabawy ;-) Tu głosowanie !
;-)
Moja zakładka też tam jest.
i jest to numer..... żartowałam ;-) hihi
Nie powiem. Jak się głosowanie zakończy to wtedy się przyznam która moja.
A teraz życzę miłego oglądania, głosowania i fajowej zabawy ;-) Tu głosowanie !
;-)
Etykiety:
zabawy
niedziela, 26 lutego 2012
KUCHARZENIE
Podobno dobry kucharz potrafi zrobić rosół i upiec biszkopt.
a ja dziś biszkopt piekłam, co prawda nie mój pierwszy który się udał, ale z nowego przepisu.
O takiego TU.
Wszystko wyszło i fajnie się nim rzucało ;-))
tak tak, rzucało ;-)
;-)
miłego pieczenia.
a ja dziś biszkopt piekłam, co prawda nie mój pierwszy który się udał, ale z nowego przepisu.
O takiego TU.
Wszystko wyszło i fajnie się nim rzucało ;-))
tak tak, rzucało ;-)
;-)
miłego pieczenia.
Etykiety:
kucharzenie
czwartek, 23 lutego 2012
SOWA WELCOME ;-)
Dawno wyszyta, jeszcze nie oprawiona i jeszcze tu nie pokazana. A że
dziś na nią trafiłam to ją pokażę, bo zauroczona nią nadal jestem ;-)
Tak jak wtedy gdy ją pierwszy raz ujrzałam.
;-)
;-)
Etykiety:
krzyżyki
środa, 22 lutego 2012
poniedziałek, 20 lutego 2012
środa, 15 lutego 2012
SAL MINI HAFCIKI - CZ.1
Zapisałam się na zabawę salową u Dendrobium. Zabawa polega na wyszywaniu małych hafcików.
Do wyboru były dwa, i chociaż w pierwszym założeniu miałam zamiar te dwa wyszyć, skończyło się na tym jednym. Ten drugi może kiedyś, kto wie !
A oto moja lawendowa gałązka.
i tak powstała zakładka.
I żeby się zrobiło bardziej wiosennie w towarzystwie goździka ;-)
No to czekam na kolejne propozycje hafcikowe ;-)
A kto ma ochotę się z nami bawić to niech biegnie do Dendrobium, bo jeszcze chętnych przyjmuje ;-)
A im nas więcej tym przyjemniej ;-)
Do wyboru były dwa, i chociaż w pierwszym założeniu miałam zamiar te dwa wyszyć, skończyło się na tym jednym. Ten drugi może kiedyś, kto wie !
A oto moja lawendowa gałązka.
i tak powstała zakładka.
I żeby się zrobiło bardziej wiosennie w towarzystwie goździka ;-)
No to czekam na kolejne propozycje hafcikowe ;-)
A kto ma ochotę się z nami bawić to niech biegnie do Dendrobium, bo jeszcze chętnych przyjmuje ;-)
A im nas więcej tym przyjemniej ;-)
wtorek, 14 lutego 2012
poniedziałek, 13 lutego 2012
ZACZYTAŁAM SIĘ.
Wiem wiem. Chwilę mnie nie było. A to dlatego , że się zaczytałam. W
sumie już skończyłam kilka dni temu, ale dalej we mnie siedzi.
Ale od początku.
Już kiedyś o tym wspomniałam, na starym blogu, ale zacznę jeszcze raz.
Kilkanaście lat temu zaczęła się 'Poteromania'. Obserwowałam w tv jak to się zaczynało. Pierwsza wydana książka, pierwsze tłumaczenie i premiera w Polsce, kolejna książka, pierwszy film, dzieci (i nie tylko dzieci, bo dorośli też) stojące w długich kolejkach przed księgarniami, kinami, poprzebierani, i te wyścigi po książki itd itd.
Sama nie lubię takiej tematyki (bardziej kryminałki i thillery) ale .....
Przyglądałam się i myślałam (jak pewnie większość) : eeee jakaś tam bajka, dla dzieci, komercja, nagłaśniają, czysty biznes, a może się podoba ?, może jednak jest ciekawa....
No właśnie... ciekawa.... i mi też to nie dało spokoju... ale spokojnie spokojnie.... Po jakimś czasie , sześć lat temu musiałam dużo leżeć i wypoczywać, i tak jakoś sobie pomyślałam że może by poczytał? A co mi szkodzi ! I nawet wybrałam się do biblioteki, ale nie było części pierwszej. No to co się będę brała za drugą. I tak minął rok, drugi.... a później przyjechałam tu gdzie jestem... i poznałam pewną dziewczynę, blisko mnie mieszkającą i okazało się że ona lubi czytać i ma wszystkie części HP! No to na co miałam czekać?
I zaczęłam we wrześniu 2011r . (wreszcie)
No i po pierwszej przeczytanej książce 'poteromania' dopadła i mnie. Trzy kolejne książki przeczytałam sobie spokojnie. Lekko zaraziłam Pierworodnego. Też zaczął czytać tyle że z moją pomocą, więc czytałam po raz drugi ;-) Umówiliśmy się , że po każdej skończonej części oglądamy film. A potem siedzimy i 'obgadujemy' różnice między książką a filmem. Teraz on kończy czytać czwartą część, a ja.? A ja jak chwyciłam czwartą tak za ciosem poleciałam aż do ostatniej!
Muszę przyznać, że bardzo mi się podoba cała ta seria HP. Jedne przygody mniej, inne bardziej. Śmiałam się, kibicowałam bohaterom, ale zdarzało się że w pewnych momentach czytać nie mogłam bo mi oczy lekko pociły. Tak, tak. Znalazłam tam też kilka pięknych i wzruszających momentów.
Gorąco Wam polecam. Nie ważne ile masz lat. Warto przeczytać, choćby pierwszą, drugą... a reszta już sama poleci. Różnica między książką a filmem ogromna (wg mnie, nie wiem czy oglądając sam film wiedziałabym o co chodzi). Nie da się pewnych rzeczy pokazać. Trzeba je przeczytać, spokojnie zrozumieć. Wchłonąć.
Jak ktoś dotarł do końca tego wpisu, to mu bardzo gratuluję wytrwałości, i mam nadzieję, że choć trochę zachęciłam do przeczytania książek: Harry Potter i ... .
Pierworodny namówił babcię ;-) którą tak książki zainteresowały , że zaczęła na święta i tuż po nowym roku skończyła ;-) a mówiła że takich bajek nie lubi ;-) hihihi
No więc Mugole ! do książek !
Ale od początku.
Już kiedyś o tym wspomniałam, na starym blogu, ale zacznę jeszcze raz.
Kilkanaście lat temu zaczęła się 'Poteromania'. Obserwowałam w tv jak to się zaczynało. Pierwsza wydana książka, pierwsze tłumaczenie i premiera w Polsce, kolejna książka, pierwszy film, dzieci (i nie tylko dzieci, bo dorośli też) stojące w długich kolejkach przed księgarniami, kinami, poprzebierani, i te wyścigi po książki itd itd.
Sama nie lubię takiej tematyki (bardziej kryminałki i thillery) ale .....
Przyglądałam się i myślałam (jak pewnie większość) : eeee jakaś tam bajka, dla dzieci, komercja, nagłaśniają, czysty biznes, a może się podoba ?, może jednak jest ciekawa....
No właśnie... ciekawa.... i mi też to nie dało spokoju... ale spokojnie spokojnie.... Po jakimś czasie , sześć lat temu musiałam dużo leżeć i wypoczywać, i tak jakoś sobie pomyślałam że może by poczytał? A co mi szkodzi ! I nawet wybrałam się do biblioteki, ale nie było części pierwszej. No to co się będę brała za drugą. I tak minął rok, drugi.... a później przyjechałam tu gdzie jestem... i poznałam pewną dziewczynę, blisko mnie mieszkającą i okazało się że ona lubi czytać i ma wszystkie części HP! No to na co miałam czekać?
I zaczęłam we wrześniu 2011r . (wreszcie)
No i po pierwszej przeczytanej książce 'poteromania' dopadła i mnie. Trzy kolejne książki przeczytałam sobie spokojnie. Lekko zaraziłam Pierworodnego. Też zaczął czytać tyle że z moją pomocą, więc czytałam po raz drugi ;-) Umówiliśmy się , że po każdej skończonej części oglądamy film. A potem siedzimy i 'obgadujemy' różnice między książką a filmem. Teraz on kończy czytać czwartą część, a ja.? A ja jak chwyciłam czwartą tak za ciosem poleciałam aż do ostatniej!
Muszę przyznać, że bardzo mi się podoba cała ta seria HP. Jedne przygody mniej, inne bardziej. Śmiałam się, kibicowałam bohaterom, ale zdarzało się że w pewnych momentach czytać nie mogłam bo mi oczy lekko pociły. Tak, tak. Znalazłam tam też kilka pięknych i wzruszających momentów.
Gorąco Wam polecam. Nie ważne ile masz lat. Warto przeczytać, choćby pierwszą, drugą... a reszta już sama poleci. Różnica między książką a filmem ogromna (wg mnie, nie wiem czy oglądając sam film wiedziałabym o co chodzi). Nie da się pewnych rzeczy pokazać. Trzeba je przeczytać, spokojnie zrozumieć. Wchłonąć.
Jak ktoś dotarł do końca tego wpisu, to mu bardzo gratuluję wytrwałości, i mam nadzieję, że choć trochę zachęciłam do przeczytania książek: Harry Potter i ... .
Pierworodny namówił babcię ;-) którą tak książki zainteresowały , że zaczęła na święta i tuż po nowym roku skończyła ;-) a mówiła że takich bajek nie lubi ;-) hihihi
No więc Mugole ! do książek !
Etykiety:
zaczytane
niedziela, 5 lutego 2012
MUZYCZNIE... NOSTALGICZNIE
Tak mnie dziś jakoś nastraja ...
To taka prawie moja NAJ dziesiątka, no może zamieniłabym trójkę z dwójką miejscami, ale numer jeden zostawiam taki sam !
Nie sądzę żeby komuś chciało się słuchać, ale może jednak ......
Nie sądzę żeby komuś chciało się słuchać, ale może jednak ......
Etykiety:
wyśpiewane
czwartek, 2 lutego 2012
PUZZLUJEMY
Dwa dni zabawy, skupienia, klęczenia na dywanie i 1000 szt w całości.
Ale w momencie pakowania warstwami do pudełka zaskoczyłam, że fotki nie zrobiłam.
Zrobię innym razem, gdy będziemy eksponować na ścianę. Póki co zostaje w pudełku.
;-)
dziękuję że zaglądacie i słówko zostawiacie ;-)
Ale w momencie pakowania warstwami do pudełka zaskoczyłam, że fotki nie zrobiłam.
Zrobię innym razem, gdy będziemy eksponować na ścianę. Póki co zostaje w pudełku.
;-)
dziękuję że zaglądacie i słówko zostawiacie ;-)
Etykiety:
różności
Subskrybuj:
Posty (Atom)