Znowu się będę chwalić. Bo mam czym ! szczęściara ze mnie ;-) hehe
Załapałam kiedyś licznik u
Madzik , i kilka dni temu dotarła przesyłka.
A w niej: cudeńka. Słodkości, kilkanaście różnych papierków (nie wiem jak to się fachowo nazywa, ale wiem jak wykorzystać) i kolczyki ! Nigdy czegoś takiego nie miałam w ręce ! Myślałam że takie kolczyki są ciężkie, ale okazało się że nie. A te bardzo mi się podobają !
Prawda że piękne?
Madzik, bardzo Ci dziękuję. Sprawiłaś mi wiele radości.
A dziś spotkała mnie inna niespodzianka, taka spodziewana, więc wydawać by się mogło że wszystko jasne, ale nic bardziej mylnego.
Ponad rok temu umówiłam się z
Gazynią na wymianę. Podesłałam moje hafciki (wyszyte dla moich chłopców) a Grażynka miała z nich wyczarować poduchy. I muszę Wam powiedzieć, że ta dziewczyna potrafi czarować. I to jak !
W najodważniejszych fantazjach nie potrafiłam sobie wyobrazić chociaż w połowie takich poduch jak dziś otrzymałam. Są fantastyczne !! Żadne słowa nie wyrażą tego co czuję patrząc na nie. Ale kto ma jakieś dzieło Grażyny to wie o czym mówię.
zobaczcie:
Pierworodny, miłośnik dinozaurów, ma poduchę z dinusiami. A ten naszyty jest fantastyczny.
Tutuś lubi Kubusie, Tygryski, Prosiaczki.... I ma poduchę z pierwszą literką swojego imienia!
W drodze do domu kupiłam poduchy do środka, i teraz mam tak:
I ja też dostałam prezent. Piękną kosmetyczkę, wypełnioną mulinkami i guziczkami!
Grazyniu, Ty to potrafisz człowieka uszczęśliwić. bardzo Ci dziękuję, w imieniu swoim i chłopaków, którzy już mają poduszki w łóżeczkach.
Prawda że jestem szczęściarą?
Jupi, jupi, jupi !!!