Wrzesień już dawno za nami.
Wiem, mam opóźnienie, ale postaram się żeby nie było większe niż miesięczne. Wróżka w pięknych jesiennych kolorach.
Jedna kolorowa plama :
I moje ulubione kreseczki, które tak dodają uroku i wyostrzają obrazek:
Tutaj troszkę rozświetliłam wróżkę i dodałam kolorom soczystości.
Już się chyba w październiku nie wyrobię z wróżką październikową, więc tą się trochę nacieszę ;)
W Madrycie właśnie taka jesień. Jest kolorowo, ciepło, przyjemnie....
Pozdróweczki
Myśli wróżkowe.
niedziela, 30 października 2016
środa, 26 października 2016
BUŁECZKI I CHAŁKI....
Mniam.
Wpadłam.
Dawno nie piekłam bułeczek drożdżowych, a naszła mnie ochota. Więc zaczęłam szukać przepisu który już zostanie ze mną na zawsze. Miesiąc temu znalazłam.
I z miłą chęcią się nim podzielę.
Zaczniemy od bułeczek.
Najpierw upiekłam "gołe". Za drugim razem do kilku włożyłam kawałek jabłka, do kolejnych sztuk nutelle. Ale po konsumpcji orzekliśmy, że jednak "gołe" najlepsze. Można wtedy przekroić na pół i posmarować masełkiem. ;) miodzio.
A tak wyglądały w trakcie robienia:
A teraz przepis, który można znaleźć TUTAJ.
Później naszło nas na chałki.
Tu za drugim razem trafiłam na super przepis. TUTAJ do zobaczenia i wypróbowania.
Po prostu bajka.
A tu moje wypieki:
Moje chłopaki uwielbiają.
I tym sposobem raz w tygodniu ( a czasem nawet i dwa) takie buły u nas rosną.
I jedna "pęka" na śniadanie ;)
I co? Narobiłam Wam smaka?
Myśli chałkowe... ;)
Wpadłam.
Dawno nie piekłam bułeczek drożdżowych, a naszła mnie ochota. Więc zaczęłam szukać przepisu który już zostanie ze mną na zawsze. Miesiąc temu znalazłam.
I z miłą chęcią się nim podzielę.
Zaczniemy od bułeczek.
Najpierw upiekłam "gołe". Za drugim razem do kilku włożyłam kawałek jabłka, do kolejnych sztuk nutelle. Ale po konsumpcji orzekliśmy, że jednak "gołe" najlepsze. Można wtedy przekroić na pół i posmarować masełkiem. ;) miodzio.
A tak wyglądały w trakcie robienia:
A teraz przepis, który można znaleźć TUTAJ.
Później naszło nas na chałki.
Tu za drugim razem trafiłam na super przepis. TUTAJ do zobaczenia i wypróbowania.
Po prostu bajka.
A tu moje wypieki:
Moje chłopaki uwielbiają.
I tym sposobem raz w tygodniu ( a czasem nawet i dwa) takie buły u nas rosną.
I jedna "pęka" na śniadanie ;)
I co? Narobiłam Wam smaka?
Myśli chałkowe... ;)
Etykiety:
kucharzenie
wtorek, 4 października 2016
SAL ANTYDEPRESYJNY CZ.7 OSTATNIA
" nadeszla wiekopomna chwiła...."
Czas pokazać ostatniego kaktusika w świetnych kolorach. Szalenie mi się podoba.
Ponieważ fotki z postępów wyszywania gdzieś wcięło (istnieje też taka możliwość, że zapomniałam je zrobić i nawet o tym teraz nie pamiętam), więc pokazuję od razu kaktusa w całej okazałości: ta daaaaam
oj sliczny mój, sliczny.
Bardzo fajnie się go iksowało.
A ponieważ to już ostatni "kłujec" w doniczce nadszedł czas na pokazanie całości.
Niestety nie udało mi się znaleźć kawałka materiału żeby wyszyć kaktusy w jednym rzędzie. A i później musiałabym je specjalnie oprawić u "Pana oprawiacza" .
Więc wyszyłam je w dwóch rzędach. Pierwotnie 3 kaktusy na górze miały być umiejscowione (na górze oczywiście, ale....) pomiędzy tymi na dole. Tylko wycelować nie mogłam JAK. ( tego piątego) Więc zrobiłam dokładnie NAD.
I zostało puste miejsce. Więc tak to sobie wykombinowałam. Postawiłam pustą doniczkę ;)
Tak to sobie właśnie zostanie póki co.
Jak znajdę ramkę, to wypiorę i porządnie wyprasuję ;)
Dziękuję za wspólną zabawę i linkowanie u mnie swoich kaktusów.
Szkoda że organizatorka Iwa F nie mogła dalej prowadzić zabawy. Ale dziękuję, że zgodziła się na kontynuację u mnie ;)
Tradycyjnie czekam na Was do końca miesiąca ;)
Kto pierwszy?
Jest!!
Atramk
Kress-Ka

Małgoś 13
Pozdrowki
Ostatnie Myśli kaktusowe
Czas pokazać ostatniego kaktusika w świetnych kolorach. Szalenie mi się podoba.
Ponieważ fotki z postępów wyszywania gdzieś wcięło (istnieje też taka możliwość, że zapomniałam je zrobić i nawet o tym teraz nie pamiętam), więc pokazuję od razu kaktusa w całej okazałości: ta daaaaam
oj sliczny mój, sliczny.
Bardzo fajnie się go iksowało.
A ponieważ to już ostatni "kłujec" w doniczce nadszedł czas na pokazanie całości.
Niestety nie udało mi się znaleźć kawałka materiału żeby wyszyć kaktusy w jednym rzędzie. A i później musiałabym je specjalnie oprawić u "Pana oprawiacza" .
Więc wyszyłam je w dwóch rzędach. Pierwotnie 3 kaktusy na górze miały być umiejscowione (na górze oczywiście, ale....) pomiędzy tymi na dole. Tylko wycelować nie mogłam JAK. ( tego piątego) Więc zrobiłam dokładnie NAD.
I zostało puste miejsce. Więc tak to sobie wykombinowałam. Postawiłam pustą doniczkę ;)
Tak to sobie właśnie zostanie póki co.
Jak znajdę ramkę, to wypiorę i porządnie wyprasuję ;)
Dziękuję za wspólną zabawę i linkowanie u mnie swoich kaktusów.
Szkoda że organizatorka Iwa F nie mogła dalej prowadzić zabawy. Ale dziękuję, że zgodziła się na kontynuację u mnie ;)
Tradycyjnie czekam na Was do końca miesiąca ;)
Kto pierwszy?
Jest!!
Atramk
Kress-Ka
Małgoś 13
;)
Pozdrowki
Ostatnie Myśli kaktusowe
Etykiety:
krzyżyki,
SAL,
sal antydepresyjny
sobota, 1 października 2016
NAPARSTKI Z WYMIANY NA FB
Kilka dni temu pokazałam naparstki które przygotowałam na wymianę w zabawie na fb.
A dziś pokażę co otrzymałam.
Od dwóch osób.
Pierwsza przesyłka z Madrytu:
A druga z Meksyku:
Dostałam ciekawe naparstki.
Chociaż szczerze przyznam liczyłam na lepsze zorganizowanie i urozmaicenie wylosowanych osób. Pierwszą przesyłkę dostałam od osoby mieszkającej w tym samym mieście co ja. Ale dziewczyna się postarała. Więc więcej narzekać nie będę.
Miłego weekendu Wam życzę.
Myśli naparstkowe.
A dziś pokażę co otrzymałam.
Od dwóch osób.
Pierwsza przesyłka z Madrytu:
A druga z Meksyku:
Dostałam ciekawe naparstki.
Chociaż szczerze przyznam liczyłam na lepsze zorganizowanie i urozmaicenie wylosowanych osób. Pierwszą przesyłkę dostałam od osoby mieszkającej w tym samym mieście co ja. Ale dziewczyna się postarała. Więc więcej narzekać nie będę.
Miłego weekendu Wam życzę.
Myśli naparstkowe.
Subskrybuj:
Posty (Atom)