Mały kuchenny haft.
Idealny dla miłośnika kawy.
Czyli nie dla mnie :)
Da się żyć, bez tego napoju. I to na całkiem wysokich obrotach. Z obudzeniem się też nie mam problemów. I na szczęście nie mam tej przypadłości rano po otwarciu oczu: kawy! Muszę się obudzić!
No dobra, pomarudziłam.
Uściski dla wszystkich tu zaglądających, chociaż mnie samej tu mało.
Tak się życie układa, że czasem brak czasu na to co byśmy chcieli.
Ale kiedyś sobie odbiję.
Myśli nie całkiem kawowe.
Bardzo ładny hafcik :)
OdpowiedzUsuńJa też nie kawowa jestem :-) Tak jak i Ty doskonale obywam się bez kawy :-) ale hafcik uroczy..
OdpowiedzUsuńSpokojnie rób co musisz, poczekam aż będziesz mieć czas, pozdrawiam :-)
Uwielbiam kawę i taki hafcik zrobiłam dla mojej przyjaciółki:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny hafcik!!!
OdpowiedzUsuńFajny hafcik, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczny!
OdpowiedzUsuńBardzo ładny hafcik :) Ja kawę piję dla smaku, nie dla jakichś magicznych efektów pobudzeniowych, ale lubię bardzo :) szczególnie raz na czas jakiś w kawiarni np. z bitą śmietaną z dobrym ciachem... mniam! Najchętniej w moim ukochanym Kazimierzu! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń