Takie małe kwiatuszki na małe świeczuszki.
W kilku wersjach kolorystycznych.
Co komu pasuje.
Cy bardziej się podoba.
Małe, a cieszy.
Bardzo fajnie się je robi i nawet dość szybko.
Muszę je jeszcze wypróbować w praktyce :)
Partiami, bo świeczuszek brakło :)
Taki wiosenno-romantyczny ozdobnik:)
Myśli świeczkowe :)
Cudo! Oczywiście niebieskie pierwsze wpadły mi w oko ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne. szare i różowe najlepsze
OdpowiedzUsuńOjej, jakie cudowności :) Dawno nie miałam szydełka w ręce i pewnie zapomniałam jak się na nim pracuje, a szkoda, bo takie ozdoby by mi się przydały.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńŚliczne!!!
OdpowiedzUsuńPiękne są Twoje maleńkie świeczniki!
OdpowiedzUsuńWidzę, że szydełko opanowało Cię na całego ;-)
Simpático y original.
OdpowiedzUsuńBesos
Niesamowicie urocze świeczniki!!! Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, bardzo mi się podoba. Nie wpadłabym na to. hehe Przecudnie to wygląda. <3
OdpowiedzUsuń