poniedziałek, 4 czerwca 2018

OWIECZKI

Byłam dziś (tzn w niedzielę) na ryneczku, pchlim targu, czy jak to tam nazwać, co kto ma do sprzedania to stoi i sprzedaje. Raz w miesiącu takie rzeczy się dzieją na jednym z osiedli. Czasem można coś fajnego znaleźć. I ja dziś znalazłam owieczki. Pięknie wyhaftowane, oprawione i wystawione za całe 2 euro. Nie mogłam ich nie kupić. Ja tu w pasmanterii motek dmc kupuję za 1,60 euro.
Sami zobaczcie :


Hafcik wisi, ale docelowo mam dla niego inne miejsce.


I jak rękodzieło ma być docenione?
I kto nam zapłaci za nasze prace, tak żeby chociaż koszty nam się zwróciły?
Dla samej przyjemności to ja wolę wyszywać tylko dla siebie.

Myśli Owcze

10 komentarzy:

  1. Owieczki są słodziutkie,ale nie ma to jak haft zrobiony przez siebie:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Sympatyczne te owieczki i hafcik pięknie wygląda! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Owieczki cudne, ale zgadzam się w całej rozciągłości... żal, że tak nisko ceni się rękodzieło i myślałam, że to tylko w Polsce tak jest... :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne owieczki dobrze,że trafiły w Twoje ręce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Urocze zaklinacze snu ;)
    Dobrze, że je uratowałaś przed niedocenieniem!

    OdpowiedzUsuń
  6. dlatego właśnie nie sprzedaję swoich prac,bo nikt kto nie haftuje nie doceni pracy włożonej a i ceny kanwy czy nici też nie są małe:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Wcale Ci się nie dziwię, też czasem upoluje takie dzieło za grosze

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione tu słowo ! ;-)