czwartek, 31 stycznia 2013

BAAARDZOOOOO STARA SERWETKA

Wyszyłam ją chyba sto lat temu hehehe, a tak serio jakieś 15 lat temu. Moja mama wyszywała to ja też chciałam spróbować.
Na lnie !! Kwiatuszki !


 A te krzyżyki !!  Toż to dzieło sztuki !!
;-)

**************************

Dziękuję za odwiedziny i komentarze.
Rameczkę kupiłam już taką kolorową, gotową. A tak na prawdę wyboru dokonał Pan R.  Jak zawsze;-)


**************************

A za mną nie przespana noc. Tutuś gorączkuje. A ja na dziś miałam tyle planów i tyle spraw do załatwienia...

wtorek, 29 stycznia 2013

A STITCH ... OPRAWIONE !!

Dziękuję za Wasze komentarze pod moją pracą.
Oprawiłam.
Na kolorowo.
I pokazuję !


Guziczki mi troszkę opadły ;-)
hehe
kiedyś poprawię.

Miłego dnia !!

poniedziałek, 28 stycznia 2013

WOLNE OD SZKOŁY

Dziś w Madrycie (i pewnie w całej Hiszpanii) jest (był - bo się kończy) dzień nauczyciela.
I dzień ten jest dniem wolnym od szkoły. Jak świętować to na całego.
W sumie to święto nauczycieli , to niech  mają wolne.
Tylko pozostali muszą się trochę nagimnastykować co w taki dzień z dziećmi zrobić gdy do pracy trzeba iść ;-)



















Dziękuję za każde słowo pod poprzednim postem. Bardzo dziękuję !!
Wyszywałam z gazety. Jak będę miała wzór na kompie to wyślę go do osób proszących o niego.
Cierpliwości, bo nie po drodze mi z tym ;-)






czwartek, 24 stycznia 2013

A STITCH IN TIME CZ.3 OSTATNIA

TADAM !!
Praca skończona.
Troszkę zmieniona.
Wbrew pozorom i wcześniejszym oporom bardzo fajnie mi się 'hafciło'.
A tak się prezentuje:

Niestety fotka nie pokazuje całości kolorów. A szkoda, bo zmieniłam je trochę, bo te w projekcie wydawały mi się 'za mdłe'.
A teraz zabawa : znajdź różnice !
Trochę ich jest. Guziczki przyszyte, a nie wyszyte, nie ma maszyny jest słonik, jest prawdziwa koronka, i prawdziwy kawałeczek materiału ze sznurkiem ;;-), no i te napisy na pudełkach. Koraliki zamiast french knotów :) dużo niteczek błyszczących. Czy jeszcze coś?
Oto fota z gazety i moja 'wypocinka'.

I tu już troszkę widać intensywność kolorów.

A ja zachwycona swoim dziełem przedstawiam kolaż kilku zbliżeń:


W najbliższym czasie hafcik oprawię i zawiśnie na ścianie.
No to teraz  pozostałe zaległości na mnie czekają ;-) Uzbierało się trochę. a czas ucieka.
Pozdróweczki ślę !!
   
                                                                       Uśmiechnięty Madziorek ;-)

czwartek, 17 stycznia 2013

MOJEJ MAMY

Dawno nie pokazywałam prac mojej mamy.
Pora to nadrobić. (tym bardziej że póki co nie mam nic do pokazania swojego, a blog pajęczyną zarasta;-))




I tak sobie leżą schowane  w wersalce i czekają na lepsze czasy.... ;-)

wtorek, 15 stycznia 2013

DLA MNIE !

Z nowym rokiem z nowymi cudnymi rzeczami !!

Udało mi się złapać licznik u Eli. I w tamtym tygodniu dotarła do mnie paczuszka, a w niej w pięknych wiosennych kolorach firaneczka, bieżniczek, lawendowo pachnący woreczek i karteczka !
I dotarła do mnie karteczka z życzeniami od Aneladgam. Bardzo mi się podobają karteczki w Twoim wykonaniu Madziu. Są tak oryginalne, tak wiele mówią w swojej prostocie.


Elu, Madziu - dziękuję !!

Jeszcze w tamtym roku zauroczyłam się przepiśnikami, które tworzy Romaya.
Tak bardzo mi się spodobały, że aż zapragnęłam mieć taki. I bardzo się cieszę że Romaya zgodziła się na wymiankę ;-)
A oto co dostałam:


Jejku, ale się cieszę !  Dziękuję bardzo ! 
Tym razem i mój 'połówek' skorzystał z przesyłki do mnie, bo jako jedyny w rodzinie uwielbia gorzką czekoladę ;-) a już myślałam że wykorzystam do pieczenia ;-)) 
Już nie mogę się doczekać, aż zacznę go uzupełniać , przepisywać wszystko z karteczek, a z drugiej strony szkoda mi go używać, taki śliczny !!

Dziękuję !! 

Od rana mam dobry humor ....
i nawet ból głowy nie taki straszny ....





TUSAL 1/2013

Pierwszy nów w tym roku i mój słoiczek.
Prawie pusty i jeszcze nie ozdobiony.
Ale jest.




poniedziałek, 14 stycznia 2013

ODNOŚNIE DO POPRZEDNIEGO WPISU

chciałabym podziękować zaglądającym i komentującym.
Zamówienia przyjęte ;-)
Tak to już jest w hiszpańskiej szkole. Napiszę Wam jeszcze że w czerwcu i wrześniu lekcje odbywają się tylko 'do obiadu' , bo jest za ciepło żeby uczuć się cały dzień ;-)
Fajnie że podzieliłyście się jak to wygląda w innych szkołach , Domma79 (Anglia) i Pagatek (USA?).
A czy to prawda że we Francji  dzieci chodzą do szkoły w sobotę, ale za to czwartek mają wolny?

Jeśli mieszkacie poza granicami Polski podzielcie się proszę jak to z ta szkołą u Was jest.

I do pierwszej klasy idą sześciolatki czy siedmiolatki?

W Hiszpanii idą sześciolatki. Ale mają taką możliwość chodzenia do szkoły jako trzylatki, czterolatki, pięciolatki - chociaż nie jest to obowiązkowe. A później pierwsza klasa, w tym samym budynku, szkole, tylko sala się zmienia. I w tej szkole uczą się do klasy szóstej. A później to już jak 'nasze' gimnazjum. Może być przy tej szkole lub w całkiem innym miejscu.
Mój Tutuś po skończeniu klasy pięciolatków  znał literki, pisał i czytał. Od trzylatków uczy się angielskiego (za którego nie ma dodatkowej opłaty, jak to bywa w polskich przedszkolach).
I tu pojawia się pytanie i argument wielu rodziców którzy  są przeciwni posyłania sześciolatków do szkoły - czy zabierane jest  dzieciom dzieciństwo?  nie sądzę. dzieci mają dużo czasu na zabawę, a bawiąc się uczą.
Chętnie chodzą do szkoły i są zadowolone.

Czy ja jestem za wprowadzeniem nowej ustawy? nie mam zdania na ten temat. Dzieci są różne. bardziej zdolne, mniej zdolne. Tyle lat w Polsce była zerówka, a później pierwsza klasa. Po co to zmieniać? Ile to będzie kosztować? W Hiszpanii nie ma zerówki, ale tak jest (chyba) od zawsze i też chwalą.
Ja w klasie miałam dziewczynkę o rok młodszą bo taka zdolna była to ją rodzice wcześniej posłali. Ale miałam też dwie koleżanki, jedna urodzona 31 grudnia, druga 2 stycznia tego samego roku, więc jakby nie było rok różnicy miedzy nimi i dobrze dawały sobie radę (najlepsze w klasie- i tu wyszło że ja najlepsza nie byłam;-))

To może niech będzie tak jak teraz, kto chce posyła, kto nie czeka jeszcze rok?

Ale zważcie na jedną rzecz. Jest tak czasem , że rodzice chcą iść do pracy i nie mają z kim dziecka zostawić, do przedszkola się nie mogą dostać, a szkoła dziecko musi przyjąć. I czasami w ten sposób mogą rodzice na tą sprawę popatrzeć. a nie tylko tak że się dziecku dzieciństwo zabiera.
A kto zajmuje się domem i dziećmi i do pracy nie chodzi i jak już naprawdę trzeba będzie sześciolatka uczyć to zawsze to można robić w domu ;-) Można łatwo znaleźć informacje na ten temat, wpisać w wyszukiwarkę  edukacja domowa i wyskoczą informacje.

Nie było i nie jest moim zamiarem przekonywanie  kogokolwiek do mojego zdania czy myślenia. Nie zawsze szklanka jest do połowy pusta ;-)
Mam tylko nadzieję że nikogo nie obraziłam, i gromy się na mnie nie posypią. Chociaż przyznam że chętnie poznam Wasze zdanie w tym temacie.
I napiszcie jak to jest z tą szkołą w innych krajach.

Pozdrowienia ślę !!





wtorek, 8 stycznia 2013

DRUGI TRYMESTR

Dziś moje dzieci poszły do szkoły, po długiej bo trwającej od 21 grudnia przerwie. I dziś zaczynają drugi trymestr nauki. Bo w Hiszpanii nie ma semestrów (dwóch), są trymestry (trzy). Pierwszy trwa od początku roku szkolnego do Świąt Bożego Narodzenia, drugi zaczyna się teraz po Trzech Królach i trwa do Świąt Wielkanocnych - w tym roku do 21 marca, i ostatni trzeci zaczyna się 2 kwietnia  i trwa do 25 czerwca.
Zdarza się też tak że ten ostatni dzień szkoły w innych szkołach może być wcześniej lub później niż 25ty, w całym Madrycie.
Na koniec każdego trymestry dzieci dostają w kopercie kartkę z ocenami. Na koniec trzeciego dodatkowo kartkę z ocenami na koniec roku szkolnego.  Nie ma uroczystego zakończenia roku szkolnego z akademią, kwiatami, białymi koszulkami. Dzień jak każdy, z plecakiem. To tak samo jak pierwszy dzień szkoły.
Chociaż zdarza się że nauczyciele chcą się z dziećmi na wakacje fajnie pożegnać to organizują jakieś jedzonko (chipsy, cola) i małe upominki jak np Tutuś dostał zestaw linijka, gumka, ołówek bo po wakacjach miał iść do pierwszej klasy.
Obecna szkoła moich chłopaków to już druga (zmieniona przez przeprowadzkę) ale różnic wielkich nie ma w organizacji funkcjonowania szkoły.
Dzieciaki zaczynają lekcje o 9.30 (w tamtej zaczynali o 9.00) a kończą o 16.30 (w tamtej kończyli o 16.00).
Wszyscy w szkole tak zaczynają, zaczynając od trzylatków a na  starszyźnie kończąc.
W tym czasie są dwie godziny przerwy na obiad (13-15). W szkole jest stołówka, ale kto może i chce zabiera dzieci na obiad do domu.
Rano wszyscy czekają przed szkołą na swojego nauczyciela, w ogonku ;-) Dzwonek! nauczyciel wychodzi po swoją klasę i po kolei wchodzą do szkoły, a woźny czeka jeszcze chwilę na spóźnialskich i bramę zamyka na klucz! Otwiera ją dopiero jak wypuszcza dzieci do domu na obiad lub do domu na koniec lekcji (no i po obiedzie ;-) wpuścić pojedzonych)
Tak to w skrócie wygląda.
Szkoły są różne, państwowe, prywatne (mundurki, opłata za naukę co miesiąc) językowe (gdzie wszystkie lekcje odbywają się po angielsku, tylko hiszpański po hiszpańsku), katolickie, i na pewno jeszcze wiele innych , ale w tamte to ja się już nie zagłębiam.

Wszystkiego dobrego Wam życzę!
 A my po kilku dniach leniuchowania wskakujemy na wyższe obroty !

aaaaa i jeszcze jedna ważna wiadomość ! Pamiętam swoje przerwy świąteczne w szkole zawalone zadaniami. Tu nie ma czegoś takiego, przynajmniej moje dzieci nie mają. One mają świętować i odpocząć a nie nadrabiać zaległości nauczycieli.

 *************************************************

Moje drogie czytelniczki koleżanki blogujące, czy jest jeszcze coś co Was interesuje? jakaś strona życia w Hiszpanii? Nie twierdzę że jestem ekspertem, ale napiszę jak ja to widzę. Tylko pytanie zadajcie i temat podajcie ;-))



niedziela, 6 stycznia 2013

TRZECH KRÓLI

Wczoraj ulicami Madrytu przeszły barwne korowody z Trzema Królami.
W centrum miasta był ten największy, najdłuższy.

 
Zdjęcie pochodzi stąd.

Ale też każda dzielnica miała swoich Królów.
My  mieszkamy na pograniczu dwóch dzielnic i w tamtym roku oglądaliśmy w sumie sześciu Monarchów ,  podwójnie ich rydwany, i całą świtę.  TU ich pokazywałam.
W tym roku moi chłopcy zeszli na ulicę cukierków połapać, a ja obejrzałam pochód z balkonu.

TU można poczytać o wczorajszej uroczystości i zobaczyć filmik.

sobota, 5 stycznia 2013

A STITCH IN TIME (2)

Wasza ciekawość rośnie, a u  mnie w głowie pomysł goni pomysł.
Dziś druga odsłona.
Schemat pochodzi z Cross Stitch Crazy styczeń 2013.
I moja kolejna zmiana w schemacie. Są trzy pudełka z napisami beads, threads, fabric.(koraliki, nici, tkaniny)
A ja je zmieniłam na nazwy nici których używam do wyszywania. Bo tak mi to bardziej przypomina moje pudełka ;-)

Wymiętolone wszystko,  no ale wena twórcza ma swoje prawa !!





No to do kolejnego !

czwartek, 3 stycznia 2013

A STITCH IN TIME (1)

Ja chyba oszalałam.
Dosłownie!
Nigdy, ale to przenigdy nie podobały mi się tego typu wzorki, obrazki, projekty itditd a tu proszę....
no oszalałam.
I tak jeszcze w tamtym roku (jakby to nie brzmiało wcale to tak dawno nie było) zaczęło się !
Na razie pokażę tylko fragmencik.


Oczywistym jest, że mój obrazek nie będzie taki sam jak na schemacie. Już nawet kolory zmieniłam, ale na tym zmiany się nie skończą.
Wiem, wiem... całkiem oszalałam.
To tak z Nowym Rokiem.... kolejny rok do przodu (żeby nie napisać że się starzeję ;-))


wtorek, 1 stycznia 2013

NOWY ROK 2013 UWAŻAM ZA OTWARTY !!

Podsumowanko?
Nie za bardzo jest co ;-)
hmmm, zastanówmy się....
W roku 2012: 
Pojawiło się  155 wpisów - co w porównaniu z poprzednim rokiem 2011 (30 szt) robi wrażenie ;-)
Liczba wyświetleń stron przekroczyła 23 600 !! fiu fiu....
Dorobiłam się 107 (czyt stu siedmiu) ! obserwatorów ! których ściskam z całej siły (oddychać spokojnie, oddychać)
I pozostawiono u mnie 1418 komentarzy (wpisu słownego nie będzie). z czego kilka jest moich ;-) oj tam, oj tam -> ociupinka.
Odwiedziły  mnie osoby z 12u państw. 

I  ! koleżanki mojej mamy (bo moja mama to mi reklamę w swoich kręgach robi) , które nic nie piszą, ale mojej mamie mówią że zaglądają i obserwują ! To może jednak? coś napiszą? ;-)

A co udało mi się stworzyć przez caluśki roczek?
No troszkę tego było, ale żebym była specjalnie dumna to nie.
Jeśli statystyki się i mnie nie mylą to mam 47 wpisów krzyżykowych, 16 szydełkowych, i jeszcze kilka innych, hehe
Szału nie było.

Plany na 2013?
Ba, pewnie że mam. Ale pisać nie będę bo musiałbym za rok się z nich rozliczyć. A nie wiem czy mi się będzie chciało, a co najważniejsze czy mi odwagi wystarczy ;-)

No to trzymajcie się dzielnie.
Dziękuję Wam za doping i za te liczby wyżej wymienione bo to dzięki Wam!
Mam tylko nadzieję że jeszcze tu zostaniecie i gościć u mnie w tym Nowiutkim Roku będziecie !
Cieszę się z każdego słówka pozostawionego. I za życzenia które ostatnio tak licznie do mnie wpłynęły!
Dziękuję i przepraszam jeśli do Was jeszcze nie dotarłam, czy też życzeń nie zostawiłam.
Obiecuję że się pojawię. No może nie z życzeniami, bo tak jakoś nie lubię 'po kablu' życzyć. Wolę 'na żywo'.

Cieszę się że podobały Wam się moje życzenia noworoczne , dziś dorzucę do nich więcej godzin na to co lubimy robić !! ale przede wszystkim:
                                                            SZCZĘŚLIWEGO !!