piątek, 5 października 2012

NIEPROSZONY GOŚĆ

Tak to już w tej Hiszpanii jest, że jak jest ciepło to lubię się ponagrzewać do słoneczka. Są też inne stworzenia które to lubią i przysiadują sobie na murkach , kamykach, a nawet na ścianach bloku.
I taki jeden tak się zapędził, że wlazł nam do łazienki.
"R" złapał go do słoika i obfocił. A ja pokazuję.
Strasznie się wiercił podczas sesji.


Miał tak ponad 10 cm długości.

I zostaw tu okno otwarte........


13 komentarzy:

  1. Fajnego mieliście gościa mimo, że nieproszonego, heheh
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale super, lubie takie "zagubione" stworzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. oo matko , chyba bym już w życiu okna nie otworzyła, jestem straszliwy tchórz jeśli chodzi o wszelkie stworzonka. ale zdjęcia fajne:)

    OdpowiedzUsuń
  4. O, matko i córko, ja jak april, też bym umarła ze strachu, na zdjęciu mogę obejrzeć, ale we własnej łazience?!...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak ja Ci zazdroszczę tego słońca.. Nawet bym znosiła takich gości i pewnie innych też ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. I cicho w domu było - mnie by usłyszał cały blok.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ach Słoneczko, ale masz fajnie ;D
    A gość rewelacyjny, choć wspólna kąpiel raczej odpada ;p

    PS. zapraszam po wyróżnienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Stworzonko bardzo fotogeniczne :)) Każdy ciągnie do ciepełka.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj chyba bym zawału dostała jakby mnie nawiedził taki gość hihi.

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczny jest:)
    Nie miałabym nic przeciwko odwiedzinom takiego gościa, oby nie za często :D
    Zdjęcia wspaniałe!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. ale fajny gość:) chyba trochę kłopotliwy nie, ale ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. oj byłoby u mnie głosno, ale z zaskoczenia niż ze strachu

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione tu słowo ! ;-)