I o ile samo wyszywanie było bardzo przyjemne - umęczyłam się przy zszywaniu.
Kolory - moje własne upodobanie.
Pozowały na choince.
Jeden z nich poleci do zwycięzcy w mojej zabawie o której Wam przypominam. !!!
Jeszcze do 31 grudnia można się wpisać TU.
Kto jeszcze tego nie zrobił niech się pospieszy ;-)
Zapraszam !
Ja też wolę wyszywać niż zszywać :) Ale dla takiego efektu warto się pomęczyć. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Śliczne ptaszki :)pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpiękne, i jak zszyte równiutko!
OdpowiedzUsuńurocze ptaszki:) Piekne wyszły:)
OdpowiedzUsuńJa takie ptaszki z przyjemnością wyszyłabym na wiosenne święta;-)
OdpowiedzUsuńŚliczności...
OdpowiedzUsuńPtaszki są cudowne i bardzo pomysłowe, kolorki cudne :) to zszywanie zawsze daje w kość ale dla efektu końcowego warto się czasami pomęczyć :)
OdpowiedzUsuńКакая красота!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zawieszki Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku
OdpowiedzUsuńŚliczne ptaszki !!!! CUDA.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku !!!
śliczne!
OdpowiedzUsuńJakie śliczne! I pracochłonne nieludzko, wierzę, że się namęczyłaś. I ja to też przegapiłam, głupiutka ja oj :)
OdpowiedzUsuńśliczne ptaszki - teraz mogą robić za wiosenną dekorację:)
OdpowiedzUsuń