W taki właśnie niecny sposób.
Podłożyłam zielony wiosenny filc i zszyłam zieloną wiosenną nitką.
i teraz można tam coś pod kota schować.
Niech się na coś przyda sierściuch.
Nie wiem jak u Was, ale u nas święta idą !
Ale spokojnie.....
Zdążymy.
Chociaż nic w tym kierunku nie robimy....
Święta nadciągają, a ja całkiem w lesie :)) ale jak zwykle zdążymy.
OdpowiedzUsuńKociak słodki! Nie dawno wyszywałam takiego samego, na razie nie mogę pokazać jak skończył :))
bardzo ładny i bardzo mi się podoba ;-)
OdpowiedzUsuńMJ
Odpisałam Ci z dwóch kont e-mailowych...
OdpowiedzUsuńAle mu dobrze i wygodnie :) Prawie słychać, jak mruczy :)
OdpowiedzUsuńA ja muszę sobie przypomnieć, jak się stawiało krzyżyki, bo zamówienie na zakładkę mam!
kurcze jaki fajny pomysł, muszę zrobić dla córci takie kieszonki na pierdołki:)
OdpowiedzUsuńmam prośbę, czy dałabyś rade pstryknąć mi fotkę mojej publikacji, pewnie kupię sobie gazetkę, ale jeszcze ceny na allegro odstraszają, a chciałam jednak się zobaczyć ;) dzięki i pozdrawiam, ale jak to kłopot to nic:)))