Bardzo fajnie było.
Zagrali m.in. : Zidane, Figo, Butragueño ('znajomy' mojego Pierworodnego, bo jest prezesem fundacji w klubie w którym Pierworodny gra) , Roberto Carlos, Cannavaro, Davids.
A sędziował: Pierluigi Collina !
;-)
I tak oto spędziliśmy niedzielne popołudnie .
no nie, ten sędzie mnie wkurzył kiedyś dawno temu ;))))))) ale na mecz bym poszła:) strasznie udzielają mi się takie emocje:)))
OdpowiedzUsuńWspaniała niedziela!!! Jestem wiernym kibicem ligi hiszpańskiej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Tylko pozazdrościć - co też czynię.:)
OdpowiedzUsuńW którym miejscu na trybunie jesteś?
OdpowiedzUsuńZupełnie inaczej ogląda się mecz na żywo niż w tv
hmmm, tam gdzieś siedzę za aparatem , hehe wśród 85 tyś ludzi ;-)
UsuńZazdroszczę! Strasznie!
OdpowiedzUsuń