poniedziałek, 11 grudnia 2017

MINI SAL BB CZ. 5

Tadam!!!
Obrazek skończony. Cała gromadka raźno sobie maszeruje.


Całość robiło mi się bardzo przyjemnie.
Ze względu na domowo-rodzinne okoliczności haftowałam z doskoku. Jak już wszystko było zabezpieczone, nakarmione, tudzież spało - na chwilę hafcik. Zdarzały się też dni, gdzie nawet go nie dotknęłam, a ciągło strasznie.
Ale już skończony.
Jakie wrażenia :
Pierwsza trudność już na samym początku i już przez cały haft. Materiał. Taki miałam i uznałam, że będzie się nadawał. Ja się nie znam na materiałach. Do haftu to jeszcze jako tako kanwe ogarniam. :) A to co wybrałam to chyba len, o niezbyt równym i regularnym splocie. Haftowałam krzyżyki co dwie nitki. Raz te nitki były dwie grube, innym razem dwie cienkie. Ciężko było, gdy trzeba było przeliczyć do kolejnego odległego elementu.
Tu spróbowałam zrobić foto, żeby jak najlepiej ten materiał pokazać :


Spodobało mi się, jak nigdy, że było przyzwolenie na zmianę kolorów. Z radością z tego skorzystałam. Zmian dużo nie było. Tylko takie "oczywiste" moim zdaniem. A że korona powinna być złota, kapelusz słomkowy. A ostatniej dziewczynce zrobiłam niebieskie kwiatuszki na chuście.
Przyznać jednak muszę, że największą frajdę sprawiły mi konturki. Po prostu bajka!


Poprawiłam jeszcze literki, żeby były bardziej widoczne.


Czerwony rowerek :)


Zielony wiosenny kapelusik :)


 Świenie robiło mi się zwierzątka.
A pod lupą wspomniane kwiatuszki na chuście.

Jest jeszcze jedna ważna sprawa. Dotyczy koloru białego. Miałam kilka woreczków z białą muliną różnych firm. Wybrałam pierwszy z brzegu. A później dobrałam inny. I tu się okazało, że różnią się odcieniem. I tym oto sposobem tym pierwszym białym wyszyte są ciałka, a tym drugim bielszym - reszta.
Niby nic nie widać, ale ja widzę.

I całość :


Jestem z siebie dumna!

Chaga,  Dziękuję, za możliwość uczestniczenia w zabawie. Ostatnia dołączyłam, ale może pierwsza skończyłam :) hihi

Plan na zagospodarowanie haftu już jest.
Cierpliwości :)

Myśli salowe z radosną gromadką.


8 komentarzy:

  1. Ładnie wyhaftowane. Takie w moim stylu. Uwielbiam haftować na takim nierówno tkanym materiale. Takie serwety, bo je najczęściej wyszywałam służą mi już kilka lat.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny haft, fajne zmiany wprowadziłaś :) No a materiał trudny wybrałaś, ale efekt końcowy wspaniały! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Superowy jest ten wzór! Ekstra!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny projekt i ciekawa realizacja. Ty pozmieniałaś kolory, ja napis;)
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
  5. Okazuje się, że biała mulina nie tylko mi zrobiła figla. Po wyhaftowaniu i w świetle dziennym widzę różnicę, ale udaję, że jest OK. Nikt inny nie widzi różnicy.
    Wzór jest rewelacyjny i nawet po wymienieniu kolorów haft wygląda super.
    Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione tu słowo ! ;-)