I chociaż u mnie śniegu nie ma to tak jakoś bym i tak wiosnę już chciała.
Taką kolorową.
Więc przywołuję ją kwiatami wyszytymi w okolicach świąt ;-)
Jeszcze nie wiem jak je wykorzystam.
Na obecną chwilę w rządku zostawiam.
P.S. Moja sówka dziękuje za miłe słówka ;-)
Extra wiosenne kwiaty:)
OdpowiedzUsuńJa również już chciałabym wiosnę, a nawet lato :) Bardzo ładne kwiatuszki.
OdpowiedzUsuńWiosenką zapachniało :)
OdpowiedzUsuńKwiatki śliczne.
Ja też tęsknię za wiosną,a tu ciągle listopad (ciemno i mokro),bo nawet prawdziwej zimy nie ma.
OdpowiedzUsuńKwiatuszki super.
jOLA
Piękne kwiatuszki, aż zapachniało wiosną :)
OdpowiedzUsuń