Najpierw była sowa. Chodziła za mną w tym swoim cudownym niebiesko - brązowym upierzeniu.
A później było szycie. I mam teraz futerał na jedną z moich zabawek.
W środku futerał ma mięciutki polarek. Więc zabaweczka będzie miała przytulnie.
No to może ściągnę już z niej folię zabezpieczającą?
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słówko ;-)
Przytulne mieszkanko, a sówka rzeczywiście przyciąga wzrok;-)
OdpowiedzUsuńmilutka:)
OdpowiedzUsuńŚliczności
OdpowiedzUsuńAle super :)
OdpowiedzUsuńFajny jest...i sówka też fajna ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam sowy i ta jest super:) a jaka mięciutka "od środka";)
OdpowiedzUsuńŚliczniutki, muszę pomyśleć o takim na mój telefonik;)
OdpowiedzUsuńFuteralik extra a sówka słodziutka.
OdpowiedzUsuńśliczna sówka, świetne połączenie kolorków :) pozdrawiam i zapraszam do mnie na candy!
OdpowiedzUsuńSłodziutka sówka...urocza!Piękne kolory!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne etui!
OdpowiedzUsuńWyszedł Ci świetnie, nie tylko ślicznie wygląda, ale i jak widać cieplutkie :))
OdpowiedzUsuńextra pomysł:)
OdpowiedzUsuńech ja nie potrafie szyc, a tu widze ze super ci wyszla ta sówka
OdpowiedzUsuńŚliczniutka ta sówka i super pomysł na etui. Mój telefon też z folią:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam