Jest jedynym Polakiem w swojej drużynie (i chyba jedynym też w całym klubie sportowym) , no i jest bramkarzem, a kto śledzi piłkę nożną ten wie , że Polak-Bramkarz to jest GOŚĆ !
Nie wiem czy ja to dobrze napiszę (czy gafy nie popełnię jakiej ) ale:
Drużyna zgłoszona do federacji piłki nożnej w Madrycie, więc gra mecze ligowe z innymi zgłoszonymi drużynami. W sobotę był ostatni mecz. Kolejne mecze ligowe w nowym roku szkolnym.
A to kilka szybkich fotek jak Pierworodny piłkę łapie i rządzi na boisku ;-)
Tak, tak, to jest blog robótkowy, więc pokazałam jedno z moich NAJWIĘKSZYCH DZIEŁ ;-)
Oj tak, tak! Nasze dzieci są naszymi największymi "robótkami" - praca nad nimi nigdy się nie kończy ;-) No i wielkie brawa dla piłkarza - życzę jak najmniejszej liczby przepuszczonych piłek :-)
OdpowiedzUsuńChwal się kochana, chwal możesz być dumna z syna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Kochana chwal się ile wlezie :) ja też mam w domu samych piłkarzy więc wiem jak to jest :P Bramkarz to odpowiedzialna funkcja więc trzymam kciuki za jak najmniej puszczonych piłek :)
OdpowiedzUsuńDzieło życia... można powiedzieć! Ja uważam , że trzeba się chwalić takimi cudami.....
OdpowiedzUsuńFaktycznie bramkarzy mamy dobrych więc kto wie???? Kolejny nam rośnie !
Pozdrawiam serdecznie dumną mamę !
ja tez bym sie chwalila na Twoim miejscu...zdolny chlopak z Twojego syna...gratuluje...
OdpowiedzUsuńBramkarzowi to chyba trzeba życzyć jak najmniej goli, ale tych puszczonych :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Moje gratulacje!!!!
OdpowiedzUsuńJakie robótkowanie kto tu sie narobótkował wy kobiety????? Czy pot to na waszych czołach sie pojawiał, czy wasze newralgiczne partie mięśni brały w tym czynny udzał????? Oj baby ach te baby.....
OdpowiedzUsuńhaha i słusznie taki bramkarz to jest to!!! Ja miałam napastnika - niestety kontuzja zakończyła "karierę".
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z wrocławskiego Euro 2012
Brawo!! Moja "robótka" ;) na razie piłki nie kopie, ale kilkanaście razy dziennie słyszę "Koko koko, Euro spoko..." :) Pierwszego meczu Hrabia nie doczekał - zasnął, ale wcześniej swoją porcję chipsów zjadł :) Planuje już jutrzejszy mecz, ale myślę, że to też bardziej o chipsy chodzi niż o grę :):):) Pozdrawiam z Wrocławia :)
OdpowiedzUsuń