poniedziałek, 4 czerwca 2012

GDY MÓJ CHŁOPAK PIŁKĘ KOPIE...

A kopie, że HO HO. Ale też i łapie bo bramkarzem jest. Bardzo odpowiedzialne ma zadanie na boisku ;-)
Jest jedynym Polakiem w swojej drużynie (i chyba jedynym też w całym klubie sportowym) , no i jest bramkarzem, a kto śledzi piłkę nożną ten wie , że Polak-Bramkarz to jest GOŚĆ !
Nie wiem czy ja to dobrze napiszę (czy gafy nie popełnię jakiej ) ale:
Drużyna zgłoszona do federacji piłki nożnej w Madrycie, więc gra mecze ligowe z innymi zgłoszonymi drużynami. W sobotę był ostatni mecz. Kolejne mecze ligowe w nowym roku szkolnym.
A to kilka szybkich fotek jak Pierworodny piłkę łapie i rządzi na boisku ;-)
Musiałam się pochwalić ;-)

Tak, tak, to jest blog robótkowy, więc pokazałam jedno z moich NAJWIĘKSZYCH DZIEŁ ;-)


10 komentarzy:

  1. Oj tak, tak! Nasze dzieci są naszymi największymi "robótkami" - praca nad nimi nigdy się nie kończy ;-) No i wielkie brawa dla piłkarza - życzę jak najmniejszej liczby przepuszczonych piłek :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chwal się kochana, chwal możesz być dumna z syna :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana chwal się ile wlezie :) ja też mam w domu samych piłkarzy więc wiem jak to jest :P Bramkarz to odpowiedzialna funkcja więc trzymam kciuki za jak najmniej puszczonych piłek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzieło życia... można powiedzieć! Ja uważam , że trzeba się chwalić takimi cudami.....
    Faktycznie bramkarzy mamy dobrych więc kto wie???? Kolejny nam rośnie !
    Pozdrawiam serdecznie dumną mamę !

    OdpowiedzUsuń
  5. ja tez bym sie chwalila na Twoim miejscu...zdolny chlopak z Twojego syna...gratuluje...

    OdpowiedzUsuń
  6. Bramkarzowi to chyba trzeba życzyć jak najmniej goli, ale tych puszczonych :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie robótkowanie kto tu sie narobótkował wy kobiety????? Czy pot to na waszych czołach sie pojawiał, czy wasze newralgiczne partie mięśni brały w tym czynny udzał????? Oj baby ach te baby.....

    OdpowiedzUsuń
  8. haha i słusznie taki bramkarz to jest to!!! Ja miałam napastnika - niestety kontuzja zakończyła "karierę".
    Pozdrowienia z wrocławskiego Euro 2012

    OdpowiedzUsuń
  9. Brawo!! Moja "robótka" ;) na razie piłki nie kopie, ale kilkanaście razy dziennie słyszę "Koko koko, Euro spoko..." :) Pierwszego meczu Hrabia nie doczekał - zasnął, ale wcześniej swoją porcję chipsów zjadł :) Planuje już jutrzejszy mecz, ale myślę, że to też bardziej o chipsy chodzi niż o grę :):):) Pozdrawiam z Wrocławia :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione tu słowo ! ;-)