Trzy dni temu poszperałam w moich wyrobach tych nie dokończonych i moją uwagę przykuł 'dziurawy' futeralik. Taki sobie biedny leżał na dnie pudełka. Dobre pół roku.
Wzięłam, pooglądałam z każdej strony no i myślę co z nim dalej robić. Ale nic do głowy nie przychodzi.
Więc odłożyłam go i wzięłam się za szydełko , niteczki i powstał kwiatuszek. Tak jakoś mnie naszło na kombinowanie kolorowe. Zrobiony kwiatek odłożyłam i .. . . tak jakoś mi się go położyło na futerale. I to było TO !
Reszta poszła błyskawicznie.
Perełka, koraliki . . .
A oto efekt końcowy :
Mi się podoba.
;-)
Bardzo dziewczecy :)
OdpowiedzUsuńMnie tez sie podoba :) Wykonany jest perfekcyjnie, kolory sa bardzo przyjemnie...
OdpowiedzUsuńmi się też podoba:)) bardzo ładny!
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie :-)
OdpowiedzUsuńLubisz chyba robić takie szydełkowe rzeczy.
OdpowiedzUsuńCzasem coś musi odleżeć, żeby przyszedł ten właściwy pomysł. Z kolorowym kwiatuszkiem futeralik wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńmi też się podoba....
OdpowiedzUsuńsympatyczny :)
OdpowiedzUsuńBardzo subtelny ten futeralik. Jak zrobić tak śliczny kwiatek?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Mi też:)
OdpowiedzUsuń