Wczoraj. Taki widok.
Słodki, mimo że kwaśny.
Pozdrawiam.
Myśli cytrusowe
piątek, 29 stycznia 2016
wtorek, 26 stycznia 2016
GORJUSS PUDDLES OF LOVE
Już jest.
Z dwumiesięcznym opóźnieniem, ale jest. Zatrzymałam się, gdy wyszyłam wszystkie kolory z legendy. A później to już była improwizacja. I tak się oto prezentuje:
Szczerze przyznam, że strasznie mnie umęczyła. Taki fajny, sympatyczny hafcik, a już patrzyłam żeby go skończyć.
No ale jest i trzeba się cieszyć.
I taki jest całkiem mój, z kilkoma pomyłkami, a nawet z plamą której sprać nie mogę, bo ktoś się do niego "przytulił z pićkiem" jak na chwilę na stole zostawiłam.
A tu kilka zbliżonek :
No dobra.... Cieszę się że go mam. Teraz tylko oprawić i na chwilkę od Gorjussek odpocząć. (ciiii, kolejna już wydrukowana)
A teraz mam chęci na coś innego.
Ale o tym następnym razem....
********
Dziękuję za komentarze pod ostatnim wpisem. Ciocia Marta pięknie tworzyła.
Kuzynka moja przeczytała tamten wpis i powiedziala mi: ciocia bardzo się zasmuciła że zrobiłaś przerwę w blogowaniu, bo bardzo lubiła tam zaglądać, czytać i oglądać twoje prace.
A kilka tygodni wcześniej pewnego wieczoru porządkowałam pocztę, tuż przed powrotem do blogowania (po rocznej przerwie) i trafiłam za maila od cioci, i miałam do niej skrobnąć, że powracam. A że było to ok 1.00 w nocy to stwierdziłam, że jutro. A "jutro" z samego rana dostałam smutną wiadomość.
Ot i taka to historia.
Nigdy nie wiadomo co przyniesie nowy dzień.
Myśli smutno-gorjussowe
Z dwumiesięcznym opóźnieniem, ale jest. Zatrzymałam się, gdy wyszyłam wszystkie kolory z legendy. A później to już była improwizacja. I tak się oto prezentuje:
No ale jest i trzeba się cieszyć.
I taki jest całkiem mój, z kilkoma pomyłkami, a nawet z plamą której sprać nie mogę, bo ktoś się do niego "przytulił z pićkiem" jak na chwilę na stole zostawiłam.
A tu kilka zbliżonek :
No dobra.... Cieszę się że go mam. Teraz tylko oprawić i na chwilkę od Gorjussek odpocząć. (ciiii, kolejna już wydrukowana)
A teraz mam chęci na coś innego.
Ale o tym następnym razem....
********
Dziękuję za komentarze pod ostatnim wpisem. Ciocia Marta pięknie tworzyła.
Kuzynka moja przeczytała tamten wpis i powiedziala mi: ciocia bardzo się zasmuciła że zrobiłaś przerwę w blogowaniu, bo bardzo lubiła tam zaglądać, czytać i oglądać twoje prace.
A kilka tygodni wcześniej pewnego wieczoru porządkowałam pocztę, tuż przed powrotem do blogowania (po rocznej przerwie) i trafiłam za maila od cioci, i miałam do niej skrobnąć, że powracam. A że było to ok 1.00 w nocy to stwierdziłam, że jutro. A "jutro" z samego rana dostałam smutną wiadomość.
Ot i taka to historia.
Nigdy nie wiadomo co przyniesie nowy dzień.
Myśli smutno-gorjussowe
Etykiety:
krzyżyki
czwartek, 21 stycznia 2016
CIOCIA MARTA
Kilka razy tu, na moim blogu, pokazałam szydełkowe prace mojej cioci Marty. Cioci nie ma już z nami, ale zostały jej prace.
I kilka z nich dostało się w moje ręce. Dzięki kuzynce, która specjalnie dla mnie zachowała kilka sztuk, żebym miała pamiątkę po cioci.
Na świeta byłam w Polsce, i skarby zabrałam.
Oto one:
Anioły
A ten niebieski, taki fajny, sama główka i "Płachta", taki anioł batmaniasty ;)
Cudowne bombki
Ciocia sprzedawała swoje prace na kiermaszach, i miała swoje metki.
Różne skrzaty, i czarownice
I kilka serwetek, chusteczek, motkow, niteczek.... Przydasi.......
Ciocia pięknie tworzyła.
A tu jeszcze inaczej ustawione:
I dzięki tym pracom, mam ja Martusie przy sobie.
I kilka z nich dostało się w moje ręce. Dzięki kuzynce, która specjalnie dla mnie zachowała kilka sztuk, żebym miała pamiątkę po cioci.
Na świeta byłam w Polsce, i skarby zabrałam.
Oto one:
Anioły
A ten niebieski, taki fajny, sama główka i "Płachta", taki anioł batmaniasty ;)
Cudowne bombki
Ciocia sprzedawała swoje prace na kiermaszach, i miała swoje metki.
Różne skrzaty, i czarownice
I kilka serwetek, chusteczek, motkow, niteczek.... Przydasi.......
Ciocia pięknie tworzyła.
A tu jeszcze inaczej ustawione:
I dzięki tym pracom, mam ja Martusie przy sobie.
Etykiety:
różności,
szydełkowe
poniedziałek, 18 stycznia 2016
OCIEPLACZ NA KUBEK
Był sobie kubek. Zakupiony w prezencie pod choinkę. Taki złoty. Ładny.
Ale tak sobie pomyślałam, żeby szybko ciepła nie oddawał, a przy tym w ręce nie parzył - przydałby mu się ocieplacz.
Wybór padł na cieniowaną włóczkę, bo bardzo byłam ciekawa jak będzie się kolorek układał.
Szału z wzorkiem nie ma, a wyszło tak :
Nie mogłam się zdecydować w wyborze guziczków. Więc zostało jak na obrazku ;)
A tak wygląda kubek - termosik ubrany w super wdzianko :
I mam nadzieję, że mu ciepło.
Dziękuję za tyle dobrych słów pod moją styczniową dziewczynką wróżką. Nie zasłużyłam na tle innych wróżek . Muszę się bardziej postarać z wykorzystaniem lutowego haftu. Tylko czy mi wystarczy zapału i chęci? Czas pokaże.
Pozdrawiam, Was, moi goście.
Myśli kubkowo- cieplarniane
Ale tak sobie pomyślałam, żeby szybko ciepła nie oddawał, a przy tym w ręce nie parzył - przydałby mu się ocieplacz.
Wybór padł na cieniowaną włóczkę, bo bardzo byłam ciekawa jak będzie się kolorek układał.
Szału z wzorkiem nie ma, a wyszło tak :
Nie mogłam się zdecydować w wyborze guziczków. Więc zostało jak na obrazku ;)
A tak wygląda kubek - termosik ubrany w super wdzianko :
Dziękuję za tyle dobrych słów pod moją styczniową dziewczynką wróżką. Nie zasłużyłam na tle innych wróżek . Muszę się bardziej postarać z wykorzystaniem lutowego haftu. Tylko czy mi wystarczy zapału i chęci? Czas pokaże.
Pozdrawiam, Was, moi goście.
Myśli kubkowo- cieplarniane
Etykiety:
szydełkowe
piątek, 15 stycznia 2016
STYCZNIOWA DZIEWCZYNKA
Zapisałam się na zabawę salową. U Tami.
Wyszywamy dziewczynki. Z kalendarza.
Dziś pokazujemy Styczniową dziewczynkę ;-)
Oto moja. Tutaj w kąpieli:
Wyszywamy dziewczynki. Z kalendarza.
Dziś pokazujemy Styczniową dziewczynkę ;-)
Oto moja. Tutaj w kąpieli:
Wysuszona, wyprasowana... TaDam:
Celowo nie wyszyłam cyferek.
Bardzo fajnie się ją wyszywało.
Teraz już niecierpliwie czekam na kolejną - Lutową, bo takie fajne kolorki ma ;-)
Pozdrawiam,
Myśli styczniowe ;-)
Etykiety:
krzyżyki,
SAL Z DZIEWCZYNKAMI,
zabawy
poniedziałek, 11 stycznia 2016
WITAM RADOŚNIE W NOWYM 2016 ROKU
Z wielkim uśmiechem i nieokiełznaną radością witam Was w tym Nowym Roku 2016.
Dziękuję za życzenia, które od Was otrzymałam, i sama życzę Wam, aby ten rok był lepszy od poprzedniego, i dostarczał mnóstwa czasu na przyjemności.
Chwilę mnie nie było. Ale tak dużo się dzieje, że ciężko nadążyć z informacją, co , gdzie, kiedy.....
Zdjęcie w ostatnim poście zostało zrobione na kiermaszu przedświątecznym i przedstawia fragment mojego stoiska. Dużo pracy przed, ale też mega radość w trakcie i po ;-)
A potem święta w mieście rodzinnym . Spotkania z rodziną, przyjaciólmi. I śnieg !
W miarę możliwości starałam się być na bieżąco na Waszych stronach.
Tyle zabaw się pojawiło. Tyle pokus. I warunki zabaw muszę wypełnić. Bo przez telefon nie bardzo się dało.
Pierwszy kusiciel: Chaga
i jak tu się nie skusić?
Drugi: Candy Xgalaktyczne

ach ta sówka, nazwana przeze mnie sówką wietrzną, w snach mnie prześladuje....
Pozdrawiam serdecznie
z myślami candowymi....
Dziękuję za życzenia, które od Was otrzymałam, i sama życzę Wam, aby ten rok był lepszy od poprzedniego, i dostarczał mnóstwa czasu na przyjemności.
Chwilę mnie nie było. Ale tak dużo się dzieje, że ciężko nadążyć z informacją, co , gdzie, kiedy.....
Zdjęcie w ostatnim poście zostało zrobione na kiermaszu przedświątecznym i przedstawia fragment mojego stoiska. Dużo pracy przed, ale też mega radość w trakcie i po ;-)
A potem święta w mieście rodzinnym . Spotkania z rodziną, przyjaciólmi. I śnieg !
W miarę możliwości starałam się być na bieżąco na Waszych stronach.
Tyle zabaw się pojawiło. Tyle pokus. I warunki zabaw muszę wypełnić. Bo przez telefon nie bardzo się dało.
Pierwszy kusiciel: Chaga

i jak tu się nie skusić?
Drugi: Candy Xgalaktyczne

ach ta sówka, nazwana przeze mnie sówką wietrzną, w snach mnie prześladuje....
Pozdrawiam serdecznie
z myślami candowymi....
Subskrybuj:
Posty (Atom)