Wyszywamy dziewczynki. Z kalendarza.
Dziś pokazujemy Styczniową dziewczynkę ;-)
Oto moja. Tutaj w kąpieli:
Wysuszona, wyprasowana... TaDam:
Celowo nie wyszyłam cyferek.
Bardzo fajnie się ją wyszywało.
Teraz już niecierpliwie czekam na kolejną - Lutową, bo takie fajne kolorki ma ;-)
Pozdrawiam,
Myśli styczniowe ;-)
śliczne te wzorki :)
OdpowiedzUsuńOby kolejne były równie zachwycające :-)
OdpowiedzUsuńsłodka:))
OdpowiedzUsuńSuper dziewczynka Ci wyszła :)
OdpowiedzUsuńWróżka śliczna :)
OdpowiedzUsuńW kąpieli jakby przyprószona śniegiem...
Wszędzie widzę teraz te wróżki, ale wzór jest zacnej urody, więc byle ich więcej i to przez cały rok :)
OdpowiedzUsuńZjawiskowa jest ta Wróżka :)
OdpowiedzUsuńŚliczna, moja też bez cyferek.
OdpowiedzUsuńPodziwiałam je już na innych blogach :).
OdpowiedzUsuńOd razu zwróciłam uwagę, że nie wyszyłaś cyferek. Też bym tego nie zrobiła :).
Piękny jest ten hafcik. Ja też nie mogę się doczekać następnej ;)
OdpowiedzUsuńśliczna
OdpowiedzUsuńUrocza panienka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za każde dobre słowo.
OdpowiedzUsuńPiękne są te maleństwa.
OdpowiedzUsuńMam już schemacik naszykowany i chyba się skuszę..Twoja wórżka wyszła cudnie :)
Pozdrawiam:)))
Szalik i baletki! Zabójcze :-)
OdpowiedzUsuńTeż bym takie chciała ;)
Usuń