Jakby to nie zabrzmiało, robię czapeczki na jajka.. wielkanocne.
W każdej wolnej chwili macham sobie szydełkiem i testuje różne wzory, rozmiary, wykończenia. I wreszcie nauczyłam sie robić ściągacz na szydełku :) yupi!
Oto moje wypociny :
Nie mogę się zdecydować które fajniejsze. Czy te z uszami, czy z pomponami.
Robią się też zajączki:
Niby jeszcze czasu dużo. Ale biorąc pod uwagę moje obowiązki- zleci zanim się obejrzę .
Myśli czapeczkowe.
Super czapeczki. Te z uszami bardziej wielkanocne, fajniejsze i zajączki do nich pasują :-)
OdpowiedzUsuńPrzeurocze te czapeczki! Trudno zdecydować, które ładniejsze:)
OdpowiedzUsuńCzapeczki na jajka zima na pewno się przydadzą ;)
OdpowiedzUsuńTzn. jaka nie będą tak szybko stygnąć - żeby nie było.
Super!
Fajne czapeczki.Mi przypadły do gustu te z uszami :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakie cudne są te czapeczki!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFantastyczne czapeczki!
OdpowiedzUsuńObie wersje bardzo mi się podobają!
Pozdrawiam!!!
Świetne:))
OdpowiedzUsuńRewelacyjne i bardzo pomysłowe czapunie :D
OdpowiedzUsuńK
obie wersje są jajcarskie, no klawo ci wyszło Madziu
OdpowiedzUsuńUrocze czapeczki!!
OdpowiedzUsuńFajne! Zapraszam do mnie na Candy :)
OdpowiedzUsuń