poniedziałek, 13 lutego 2012

ZACZYTAŁAM SIĘ.

Wiem wiem.  Chwilę mnie nie było. A to dlatego , że się zaczytałam. W sumie  już skończyłam kilka dni temu, ale dalej we mnie siedzi.
Ale od początku.
Już kiedyś o tym wspomniałam, na starym blogu, ale zacznę jeszcze raz.
Kilkanaście lat temu zaczęła się 'Poteromania'. Obserwowałam w tv jak to się zaczynało. Pierwsza wydana książka, pierwsze tłumaczenie i premiera w Polsce, kolejna książka, pierwszy film, dzieci (i nie tylko dzieci, bo dorośli też) stojące w długich kolejkach przed księgarniami, kinami, poprzebierani, i te wyścigi po książki itd itd.
Sama nie lubię takiej tematyki (bardziej kryminałki i thillery) ale .....

Przyglądałam się i myślałam (jak pewnie większość) :  eeee jakaś tam bajka, dla dzieci, komercja, nagłaśniają, czysty biznes, a może się  podoba ?,  może jednak jest ciekawa....
No właśnie... ciekawa.... i mi też to nie dało spokoju... ale spokojnie spokojnie....  Po jakimś czasie , sześć lat temu musiałam dużo leżeć i wypoczywać, i tak jakoś sobie pomyślałam że może by poczytał? A co mi szkodzi ! I nawet wybrałam się do biblioteki, ale nie było części pierwszej. No to co się będę brała za drugą. I tak minął rok, drugi.... a później przyjechałam tu gdzie jestem... i poznałam pewną dziewczynę, blisko mnie mieszkającą i okazało się że ona lubi czytać i ma wszystkie części HP!  No to na co miałam czekać?
I zaczęłam we wrześniu 2011r . (wreszcie)

No i po pierwszej przeczytanej książce 'poteromania' dopadła i mnie. Trzy kolejne książki przeczytałam sobie spokojnie. Lekko zaraziłam Pierworodnego. Też zaczął czytać tyle że z moją pomocą, więc czytałam po raz drugi ;-) Umówiliśmy się , że po każdej skończonej części oglądamy film. A potem siedzimy i 'obgadujemy' różnice między książką a filmem. Teraz on kończy czytać czwartą część, a ja.? A ja jak chwyciłam czwartą tak za ciosem poleciałam aż do ostatniej!
Muszę przyznać, że bardzo mi się podoba cała ta seria HP. Jedne przygody  mniej, inne bardziej. Śmiałam się, kibicowałam bohaterom, ale zdarzało się że w pewnych momentach czytać nie mogłam bo mi oczy lekko pociły. Tak, tak. Znalazłam tam też kilka pięknych i wzruszających momentów. 
Gorąco Wam polecam. Nie ważne ile masz lat. Warto przeczytać, choćby pierwszą, drugą... a reszta już sama poleci.  Różnica między książką a filmem ogromna (wg mnie, nie wiem czy oglądając sam film wiedziałabym o co chodzi). Nie da się pewnych rzeczy pokazać. Trzeba je przeczytać, spokojnie zrozumieć. Wchłonąć.

Jak ktoś dotarł do końca tego wpisu, to  mu bardzo gratuluję wytrwałości, i mam nadzieję, że choć trochę zachęciłam do przeczytania książek: Harry Potter  i  ... .
Pierworodny namówił babcię ;-) którą tak książki zainteresowały , że zaczęła na święta i tuż po nowym roku skończyła ;-) a mówiła że takich bajek nie lubi ;-) hihihi



No więc Mugole ! do książek !

8 komentarzy:

  1. Hi, hi! Witam w gronie Poteromaniaczek!
    Pierwszą część kupiłam chrześniakowi pod choinkę - przeczytałam zanim zapakowałam w mikołajowy papier :D
    Kolejną część kupił mój brat. Zanim mały dostał prezent przeczytaliśmy oboje :D - mały po rozpakowaniu prezentu stwierdził, że ta książka wygląda jak używana (choć staraliśmy się nie rozkładać kartek, tylko delikatnie rozchylać).
    Kolejne części mały dostał na urodziny i zapowiedział, że to On chce przeczytać je jako pierwszy! - podczytywaliśmy jak szedł spać :D
    To jest naprawdę świetna i pouczająca historia :)
    Czytałam już wszystkie części kilka razy. Jeździliśmy do kina, a potem podobnie jak ty dyskutowaliśmy o wersji filmowej - zawsze przegrywała z książką.
    Mimo wielu niepochlebnych opinii to naprawdę wartościowa książka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, świetnie mi się czytało Twój wpis. ach, ta walka o książkę ;-)
      super historia.

      Usuń
  2. Oj, znam to :) Pochłonęłam wszystkie części w tempie ekspresowym. A później film - wszystkie części w weekend :P Coś niesamowitego!!
    Sama też miałam mieszane uczucia co do tej książki, a dodatkowo zdanie męża na ten temat nie zachęcało mnie do czytania. Ale za namową koleżanki przeczytałam 1 część, a dalej już jakoś poszło :P
    Powiem Ci dodatkowo, że dokładnie tak samo miałam z "Władcą pierścieni". Film oglądałam już chyba z 10 razy, ale wciąż mi się nie znudził :P

    OdpowiedzUsuń
  3. oj Harrego uwielbiam odkąd pamiętam :) wyczekiwałam zawsze premiery książki, a potem w tempie ekspresowym ją czytałam :) jak dla mnie nie ma lepszej książki :D a co do filmów, bez porównania , książka o niebooo lepsza :) pozdrawiam Pottero-maniaczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja nie widziałam filmów a książki uwielbiam.już tylko czekam żeby czytać je z dzieciakami. a władca pierścieni to mój filmowy numer jeden:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też tak miałam, co ja będę jakieś bajki dla dzieci czytać. Jak zaczęłam to jednym tchem przeczytałam wszystko :-). Pozdrawiam, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  6. Hehe skąd ja to znam? Czytałam to w czasie nagonki na tę książkę. Syn się uparł na nią, a ja musiałam wiedzieć czy go na złą drogę nie sprowadzi, skoro Kościół zabrania i ... wpadłam po uszy. W kolejne części sama nas zaopatrywałam...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm to że Kościół zabraniał jakoś nie zarejestrowałam... ale nie od dziś wiadomo że zakazane bardziej kusi ;-) więc może zabieg zamierzony?

      Usuń

Dziękuję za każde pozostawione tu słowo ! ;-)