W centrum miasta był ten największy, najdłuższy.
Zdjęcie pochodzi stąd.
Ale też każda dzielnica miała swoich Królów.
My mieszkamy na pograniczu dwóch dzielnic i w tamtym roku oglądaliśmy w sumie sześciu Monarchów , podwójnie ich rydwany, i całą świtę. TU ich pokazywałam.
W tym roku moi chłopcy zeszli na ulicę cukierków połapać, a ja obejrzałam pochód z balkonu.
TU można poczytać o wczorajszej uroczystości i zobaczyć filmik.
Rewelacyjni ci Królowie!:)
OdpowiedzUsuńTaki pochód to musiało być wspaniałe widowisko :)
OdpowiedzUsuńaaaaaaa może więcej zdjęć?
OdpowiedzUsuń