Dziś już trzeci dzień grzmi , trzaskają pioruny i leje. Ale tylko wieczorami, tak po 21. Po całym dniu upałów.
Wczoraj 'cała impreza' trwała dwie godziny. I nawet gradem waliło.
A ja oglądam Wielki Spektakl Otwarcia Igrzysk Olimpijskich. Dobrze że tam nie leje.
Widowisko bardzo mi się podoba. Ale zanim nasza ekipa wyjdzie , to chwilę trzeba będzie poczekać.
I kolejne dwa tygodnie , na ile mi czas pozwoli, będę śledzić olimpijskie zmagania. Bo lubię ;-)
Bardzo lubię.
EDIT sobota , ok 11.00
Obejrzałam do końca. I bardzo zaskoczył mnie znicz. Jest piękny !
ciężko będzie to przebić za 4 lata ;-) ale pożyjemy ... zobaczymy ...
trzymamy kciuki za naszych sportowców:)
OdpowiedzUsuńteraz chyba do nas ciągną burze, bo duchota nie do zniesienia.
OdpowiedzUsuńTeż lubię oglądać rywalizacje sportowe, tylko skąd brać na to czas? Dobrze, że są wiadomości i wtedy są skróty.
u nas tez cos pochmurno,ale deszczu na razie brak...zycze przyjemnosci w ogladaniu olimpiady...
OdpowiedzUsuńTeż oglądam namiętnie zmagania olimpijskie - dziś pierwszy wieczór gdy zrobiłam sobie "wolne" - Przetrenowałam się hehehehehe. A od jutra lekkoatletyka jupiiii!
OdpowiedzUsuńCiągle jeszcze jestem pod wrażeniem rozpoczęcia igrzysk - wspaniały pokaz :) A teraz zachwycam się obiektami sportowymi w Londynie - są niesamowite!
Pozdrowionka :)