poniedziałek, 30 września 2019

DODATKOWY ZAROBEK

Dzień dobry.

Ja dziś do Was z pewną propozycją idę.
Otóż co proponuję :

Dodatkowa praca - dodatkowy zarobek. (nie, nie rzucamy stałej pracy. To jest praca dodatkowa!) 
W każdym miejscu na świecie (pod warunkiem, że masz dostęp do internetu, a skoro to czytasz to znaczy, że masz:)) Nie jest to marketing rekomendacyjny. To ile zarobisz, zależy tylko od Ciebie. Do niczego nikogo nie musisz namawiać, sprzedawać, itp. I nikomu się ze swoich osiągnięć i zarobków nie musisz tłumaczyć. 

ZARABIANIE  NA ANKIETACH
~ bezpłatna rejestracja i uczestnictwo – wszystkie firmy ankietowe z listy spełniają te warunki, Ty się tam tylko rejestrujesz, wypełniasz swój profil, i biorąc udział w badaniach dostajesz za nie punkty (lub od razu gotówkę) , które później wymienisz na gotówkę, bony towarowe, nagrody rzeczowe itp. 
~ elastyczne godziny pracy – to Ty jesteś swoim szefem i sama decydujesz, ile czasu chcesz poświęcić na wypełnianie ankiet, a możesz to robić w domu, w drodze do pracy, w komunikacji miejskiej, przed tv itp. 
~ minimalne wymagania do pracy - > telefon,  komputer/laptop/tablet z dostępem do internetu, czas oraz chęci,
~ brak wymagań dotyczących np. wykształcenia czy doświadczenia, 

Jeśli jesteś zainteresowana taką formą dodatkowego zarobku - > napisz do mnie (lub zostaw tu swój komentarz że swoim mailem) . Wprowadzę Cię w to, podeślę listę firm zajmujących się badaniem rynku, odpowiem na pytania, pomogę, zaproszę do grupy, gdzie się wspieramy i dzielimy informacjami w tym temacie. 
Dziękuję. Miłego dnia. 

piątek, 6 września 2019

WAKACJE.

Ledwo się zaczęły, a już się skończyły.
Właśnie przed chwilą zobaczyłam, kiedy byłam tu po raz ostatni. I aż mi się wyrwało: o matko....

Cóż powiedzieć. Ot życie!

Wiadomo, jak to w rodzinie. Gdzie na pokładzie troje dzieci. Rok szkolny się skończył, trzeba było ogarnąć wakacje itd itp.

Fajnie było, ale się skończyło.
Był pobyt w Polsce, a kilka dni temu wrócilismy znad hiszpańskiego Mar Menor.
Kilka dni tylko słońce, słona woda i piach.
Ale pyszne jedzenie też było. I kilka cudownych wschodow słońca. Bo akurat byliśmy w takim miejscu, gdzie słońce wychodziło z morza.
I tak to pięknie wyglądało :



Prawda, że bajka?

I niech te obrazy na długo zostaną w mojej pamięci.
U nas jeszcze wakacje. Moje dzieci (tu w Madrycie) zaczynają szkole dopiero za tydzień, tą hiszpańską, bo polską kilka dni później.
I dzieć mój najmłodszy skończył już dwa lata i do przedszkola się wybiera.
Jak ten czas leci.

A u mnie jeszcze do pokazania naparstki stare i tegoroczne zdobycze.
I podziergać by się przydało. Sezon bombkowy w pełni, a ja w lesie.

Ale póki co wakacyjne Was pozdrawiam:


Do napisania, mam nadzieję, że szybciej niż ostatnio.

Myśli wakacyjne.