niedziela, 29 kwietnia 2018

LAMPIONIKI NA ŚWIECZUSZKI

Przeglądając  "internety" trafiłam na słoiczek ozdobiony takim fajnym uszytkiem szydełkowym. Niestety nie było schematu. A, że słoiczków u mnie ostatnio pod dostatkiem, patrząc na zdjęcie, schemat starałam się rozpracować.
Poszło dość szybko i bez większych problemów.
Do słoiczka należy wrzucić małą świeczkę i lampion gotowy:


Taka mała rzecz, a cieszy.


Próbuję też w innych kolorach.


To na pewno jeszcze nie koniec.
Bardzo fajnie się je robi, i ładnie wyglądają na stole.

Myśli lampionowe.









czwartek, 26 kwietnia 2018

ZAKUPY

Zakupy przydasiowe.
Skusiłam się i zrobiłam zakupy na pewnej aplikacji w telefonie męża :)

Zamówiłam trzy rzeczy, za każdą zapłaciłam tylko koszty przesyłki - 1€: zestaw materiałów niebieskich, żółtych i 40 szt muliny. Numery i kolory muliny identyczne jak z zestawu dmc. Ciekawe jak się sprawdzą w wyszywaniu.


Z materiałów mam zamiar uszyć tulipany.

Pozdrawienia dla Was!

Myśli zakupowe.

poniedziałek, 23 kwietnia 2018

NAPARSTKI - MURCIA

Pokazałam Wam zdjęcia z naszego wyjazdu świątecznego, ale nie pokazałam jakie sobie przywiozłam nowe naparstki.

Oto one:


Z miasta Murcia. Taki jak lubię, z budowlami, podpisany, nie zapomnę gdzie byłam :)
Kolejny z siedzącym Don Kichotem:)
Bardzo mi się podoba, mimo iż się nie mieści na półeczce.
Kolejne dwa z miejscowości w której się zatrzymaliśmy nad morzem Mar Menor. Miasteczko Pagán, którego symbolem  są wiatraki i flemingi.


I tak oto właśnie moja kolekcja się rozrasta.

Myśli naparstkowe.


piątek, 20 kwietnia 2018

NITECZKOWE SZALEŃSTWO

Zapasy uzupełnione.
Można działać dalej.


Miłego, owocnego weekendu!

Myśli niteczkowe 


poniedziałek, 16 kwietnia 2018

TUSAL 2018 KWIECIEŃ

Kwietniowa odsłona słoiczka :


Z bieżącymi dziergadełkami.

Myśli tusalowe


piątek, 13 kwietnia 2018

KURCZAKI W SKORUPCE C. D.

Wciągnęło mnie. Kurczaki atakują.


Przesympatycznie się je dzierga.
Kto spostrzegawczy?
Różnią się kolorem oczu :)


Opuściły moje gniazdo, ale samotna długo nie zostanę,  bo  kolejne się wykluwają.
Szkoda tylko, że na takie wspólne zdjęcie się nie załapią.

Dziś piątek trzynastego!!
Dla mnie takie zestawienie jest szczęśliwe. Mam nadzieję, że i dziś tak będzie.
Trzymajcie się!

Myśli kurczakowe

wtorek, 10 kwietnia 2018

TORBA DLA KRÓLOWEJ :)

Pewna pani Angela w niedzielę miała urodziny. Co roku daję jej drobny prezencik, ale w tym nie wiedziałam co mogłabym jej sprezentować. Myślałam, myślałam, aż wymyśliłam.
Uszyłam torbę.
Wczoraj.
A w nocy przyśniło mi się, że motyl by się przydał i zdjęcia trzeba zrobić zanim torba wyjdzie z domu.
Oto moje dzieło :


Napis glosi: Królowa Angela idzie na zakupy.



Torba może być na ramię lub do ręki. Jak kto woli.
Obdarowana zadowolona. I mnie to cieszy .

A ja znów nabrałam ochoty na szycie. Pomysły w głowie się tworzą. Tylko z czasem im nie po drodze.
Ale małymi kroczkami coś powstawać będzie.

Miłego dnia 

Myśli uszyte. 


poniedziałek, 9 kwietnia 2018

SEMANA SANTA.

Tak jak w tamtym roku, tak samo i w tym w Wielkim Tygodniu pojechaliśmy na krótkie wakacje.
Zawsze staramy się jechać w miejsca gdzie jeszcze nie byliśmy, i tym razem była to miejscowość nad morzem - >Mar Menor. (taki mały oddzielony kawałek Morza Śródziemnego - Laguna płytkiej i bardzo słonej wody odcięta mierzeją La Manga). 

Pogoda się udała, trafiło się nawet ok 30 stopni. I tylko żeby woda była cieplejsza. Ale udało się zamoczyć chociaż nogi :)

Na zdjęciu niżej po lewej na górze jest Morze Śródziemne, po prawej błękitna woda zatoki, dość płytka, i można podziwiać na żywo  flemingi.


Jednego dnia zrobiliśmy sobie prawie dwudziestokilometrowy spacer mierzeją.
Było pięknie.


Semana Santa (tydzień święty) to taki czas, gdzie ulicami miast (i w dzień i w nocy)  przechodzą bardzo widowiskowe procesje i drogi krzyżowe. Trwają nawet kilka godzin.

Maja swój niepowtarzalny klimat. Tak jak ta Droga krzyżowa na której byliśmy.
Przodem szli rzymianie. Za nimi mężczyźni walili w bębny, i wszyscy poruszali się w ten rytm.


Wszystko skończyło się po północy, z środy na czwartek.
Czwartek i piątek to najważniejsze dni świat Wielkanocnych w Hiszpanii.

Więcej o hiszpańskich zwyczajach wielkiego tygodnia możecie poczytać tu.

 Wracając do domu (do Madrytu)  wstapiliśmy do miasta Murcia.

Zwiedziliśmy piękną katedrę, a w niej natrafiliśmy na polski akcent.


To tak w telegraficznym skrócie. Bo pisać co widzieliśmy,  to bym mogła jeszcze długo, pokazywać zdjęcia. Ale one i tak nie oddadzą piękna miejsc w których byliśmy.
Nie będę też pisać np o katedrze, bo to można sobie w necie poszukać.
Najlepiej, to trzeba jechać i samemu wszystko zobaczyć. Zwłaszcza procesje z zakapturzonymi nazarenos.

Lubię  takie wycieczki.

W tych dniach wypadły też moje urodziny. Moi chłopcy zorganizowali imprezę na plaży :) był szampan i tort :)


Wróciliśmy w sam raz, żeby zdarzyć przygotować koszyczek i poświęcić pokarmy. A w niedzielę rano zjeść pyszne śniadanie.

A mycie okien? Sprzątanie?
Myślę, że lepiej ten czas spędziłam :)

I takich spokojnych świąt chciałam Wam życzyć, ale nie udało mi się wcześniej niż dopiero dziś tego wszystkiego napisać.
Więc po świątecznie życzę Wam dużo zdrowia i błogosławieństwa Bożego.


Myśli wycieczkowe.