Wyszyłam ją chyba sto lat temu hehehe, a tak serio jakieś 15 lat temu. Moja mama wyszywała to ja też chciałam spróbować.
Na lnie !! Kwiatuszki !
A te krzyżyki !! Toż to dzieło sztuki !!
;-)
**************************
Dziękuję za odwiedziny i komentarze.
Rameczkę kupiłam już taką kolorową, gotową. A tak na prawdę wyboru dokonał Pan R. Jak zawsze;-)
**************************
A za mną nie przespana noc. Tutuś gorączkuje. A ja na dziś miałam tyle planów i tyle spraw do załatwienia...
Pewnie, że dzieło sztuki :) Fajnie tak powspominać i pooglądać swoje początki.
OdpowiedzUsuńTakie pamiątki są bezcenne, aż się łezka kręci w oku. To nie tylko dzieło ale i powrót do przeszłości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Też znajduję u siebie czasem takie perełki. Są to bezcenne pamiątki :-)
OdpowiedzUsuńTakie prace to dziela sztuki :) Niesamowita pamiatka...
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie "starocie" :) piekna pamiatka:) pozdrawiam niebiesko:)
OdpowiedzUsuńŚwietne początki, jaka możliwość obserwowania postępów :) rzuciłaś sie od razu na głęboką wodę, od razu ns lnie!
OdpowiedzUsuńbo ja jeszcze wtedy nie wiedziałam że można na czymś prostszym ;-)
Usuńśliczna :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi tą serwetką, że gdzieś u ojca (jeżeli jeszcze nie wyrzucił) są robione przeze mnie serwetki gdy miałam ok 9-10 lat;-)
OdpowiedzUsuńjak to mówią, stare ale jare;))
OdpowiedzUsuńi do tego len, prawdziwy skarb!