Styczeń miałam kwiatowy. Gdzie nie spojrzałam kwiatki widziałam ;-)
Wzięłam się za zaległości, zamówienia, wymiany i inne obiecane kwiatowe zestawy.
Codziennie po trochę, czasami dziennie wychodziło nawet 20 szt, a czasami tylko 1.
Efekty? :
Komuś jeszcze kwiatuszka?
Ojej! Chyba całą łąkę skosiłaś :)) A ja mam kwiatka zrobionego przez Ciebie :)))
OdpowiedzUsuńwow! Jaka ilość!!!
OdpowiedzUsuńale duuużżoo wyszło tych kwiatów:) miałaś wiosnę w trakcie zimnej zimy:)
OdpowiedzUsuńAleż u Ciebie wiosennie. Piękne kwiatki, w cudnych kolorach. Pozdrawiam cieplutko, AGnieszka
OdpowiedzUsuńKwiatuszkowo u Ciebie i przez to wiosennie :).
OdpowiedzUsuńjejku jaka wiosna u Ciebie. Śliczne kwiatuszki...
OdpowiedzUsuńToż to łąka cała! Wykorzystasz je do czegoś, czy tak na sztuki będziesz rozdawać? :)
OdpowiedzUsuńjuż rozdane ;-)
Usuńo jaaaa.... ale piękne! ale chciałabym takie potrafić stworzyć! Jakoś szydełko mi z "rąk wypada" i nie potrafię nic a tak bardzo chcę, chyba jeszcze muszę raz spróbować:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niebiesko:)
Prawdziwa manufaktura. Cudne :-)
OdpowiedzUsuńOjej!!Jak pięknie!!Ja też teraz różyczki dziergam:)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWidzę tu moje :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :-*
Prześliczne zdjęcie... i kwiatki oczywiście też!
OdpowiedzUsuńWspaniałe kolory! Pieknie :)
OdpowiedzUsuńświetne kolory!!!!!
OdpowiedzUsuń